Nareszcie ukończone biurko. Zajęło mi to zaledwie tydzień. Pewnie
niektórzy powiedzieliby, że aż tydzień.
Blat jest dębowy, wykonany z klejonki. Brzegi blatu
wyfrezowałem frezarką górnowrzecionową zaopatrzoną w jeden z frezów, który
używam do desek grubości niecałych 3 cm. Tym razem do wykończenia powierzchni
użytkowej zamiast lakierowania wybrałem metodę pokrycia blatu bejcą mahoniową,
aby nadać żądany kolor. Aby zabezpieczyć powierzchnię przed plamami i wodą
zawoskowałem ją jedną warstwą bezbarwnego wosku półpłynnego, który nieco
głębiej wnika w strukturę drewna niż wosk w paście. Po 12 godzinach otrzymałem
gładką satynową w dotyku powierzchnię drewnianego blatu. Aby dokładniej
zabezpieczyć powierzchnię po kolejnych 12 godzinach położyłem druga warstwę
wosku. Tym razem użyłem wosku barwiącego w paście, aby nieco przyciemnić dość
jasny kolor bejcy. Całość następnego dnia dobrze wypolerowałem krążkiem
filcowym zamontowanym na szlifierce mimośrodowej.
Z nogami do biurka poszedłem na skróty. Po pierwsze nie
umiem wytaczać takich kształtów, a po drugie nie mam tokarki. Za nogi posłużyły mi
tralki zakupione w moim ulubionym sklepie drzewnym w Lublinie na ul Rusałka u
Pana Grzegorza (wspieram lokalnych przedsiębiorców) Tam też zakupiłem klejonkę
olchową, którą wykorzystałem na szuflady i pozostała część biurka.
Fronty szuflad, boki biurka jak i nogi pomalowałem emalią
akrylową do drewna w kolorze vanilia crem. Po wyschnięciu, na drugi dzień
przetarłem całość papierem ściernym o gradacji 120, dość delikatnie, aby nie
przetrzeć za mocno.
Wnętrza szuflad zaolejowałem… olejem nierafinowanym
kokosowym. Teraz cały pokój, w którym stoi biurko
pachnie kokosem
Niedługo zabieram się za kolejne realizacje
Dobra robota! Mógłbym poprosić o nazwę wosku półpłynnego i tego w paście?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, przeoczyłem Twój komentarz Piotrze i już się poprawiam. Wosk połpłynny Starwax Wosk Antiquaire Naturalny 01 (metalowa wysoka puszka z małym korkiem) a ten drugi to Wosk Antiquaire dąb rustykalny (szklany słoik). Pozdrawiam
Usuń